Moda na Orient

gallery_(16)

gallery_(16)

gallery_(16)

Wschodnie inspiracje dotyczą bardzo wielu obszarów. Odnaleźć je można zarówno w przedmiotach materialnych jak również w filozofii czy literaturze. Pojęcie Wschodu nie jest bowiem jednolite w różnych okresach dziejów kultury europejskiej i kojarzone wyłącznie z Chinami czy Japonią.

Mianem krajów orientalnych nazywa się również te, które znalazły się w orbicie wpływów islamskich. Zainteresowanie Europy kulturą Orientu sięga wypraw krzyżowych i czasów podróży Marco Polo do Chin, ale o jego rozkwicie można mówić właściwie od początku XVII wieku, gdy nastąpił rozwój handlu i powstały Kompanie Wschodnioindyjskie utworzone przez Anglię, Holandię i inne kraje.

Szczyt zainteresowania Orientem przypadał w Europie na wiek XVIII, zwłaszcza na okres rokoka. Moda ta znów powróciła w drugiej połowie XIX wieku i przetrwała do współczesności.

Jednym z artystów zainspirowanych wpływami wschodnimi był włoski rzemieślnik Carlo Bugatti (1856–1940), który wypracował własny styl – odkrywczy, pełen swobody i całkowicie niezależny. Młody Carlo studiował w Accademia di Brera w Mediolanie oraz Académie des Beaux Arts w Paryżu. Próbował swoich sił w różnych dziedzinach rzemiosła artystycznego, ale to właśnie w meblarstwie i dekoracji wnętrz okazał się twórcą niezwykłym. Jego meble odznaczały się żywą kompozycją barw przechodzącą od czerni do szkarłatu, purpury, turkusu i złota. Ich konstrukcja nawiązywała do kultury arabskiej poprzez zastosowanie łuków, balustrad i toczonych kolumienek. Powierzchnie mebli, wykonanych najczęściej z drewna orzechowego, obijał warstwą pergaminowej skóry, którą dekorował delikatnymi wzorami nawiązującymi do sztuki Dalekiego Wschodu czy też bardziej naturalistycznymi motywami mauretańskimi. Carlo Bugatti nie ograniczał wyobraźni wyłącznie do używania pergaminu. Swoje meble dekorował także cyzelowanymi tarczami z blachy miedzianej lub mosiężnej, sznurami, frędzlami z białego jedwabiu, stosował inkrustacje z cyny, mosiądzu, miedzi, kości słoniowej, macicy perłowej i wielu innych materiałów. Ceniono Bugattiego za jego niewyczerpaną wyobraźnię, za „odwagę właściwą twórcy, który podąża za głosem swojego serca i który szanuje mebel jako przedmiot najprawdziwszej sztuki. Konstruuje kanapę z tą samą pieczołowitością, z jaką malarz maluje obraz, rzeźbiarz rzeźbi posąg, nie myśląc o schlebianiu gustom publiczności, troszcząc się jedynie o wartość artystyczną swego dzieła, zdolnego przemienić wnętrze w jedwabny dom czarodziejki i wschodniego władcy Słońca” (E. Aitelli, „L’Italia e gli Italiani” [w:] „Natura ed Arte”, 1902).

Chociaż Carlo Bugatti cieszył się ogromnym uznaniem za życia, to ostatecznie bardziej znani są jego synowie. Rembrandt był rzeźbiarzem znanym szczególnie ze swoich rzeźb z brązu przedstawiających zwierzęta, a starszy syn Ettore uchodzi za wynalazcę samochodu wyścigowego ze sprężarką. Firma, którą założył w 1909 roku po dzień dzisiejszy produkuje najdroższe samochody na świecie.

Podziwiając pałacowe meble, w większości z polskich i francuskich wytwórni, można natknąć się na prawdziwą perełkę. W Pokoju Egzotycznym, wśród dekoracji pochodzących z Dalekiego oraz Bliskiego Wschodu, znajduje się fotel projektu Carlo Bugattiego. Prawdopodobnie pochodzi z 1900 roku, z okresu, w którym artysta cieszył się największą sławą, a jego meble zdobywały prestiżowe nagrody. Mebel wykonany jest z drewna inkrustowanego kością słoniową i białym metalem we wzory geometryczne – gwiazdki, maski i wić roślinną utworzoną z drobnych trójkącików. Oparcie fotela tworzy kolista, drewniana tarcza obita miedzianą blachą i przymocowana do ramy sznurem z chwostami. Siedzenie i częściowo oparcie pokryte są tkaniną o zygzakowatym ornamencie z palmetami, w kolorze beżu, brązu i błękitu.

Zainteresowanych innymi pracami włoskiego projektanta odsyłam na strony:

http://www.apartmenttherapy.com/carlo-bugatti-furniture-as-fut-109055;

http://coytedesamuelmedel.blogspot.com/2014/01/carlo-bugatti.html;

http://www.johncoulthart.com/feuilleton/2011/03/11/deutsche-kunst-und-dekoration-11/


Opr. Beata Filipowicz

Alert Systemowy